MKS Drawa - Bałtyk Koszalin 3:3
Drawa zremisowała 3:3 (1:2) z Bałtykiem Koszalin w 7 kolejce III ligi. Bramki dla naszej drużyny strzelili: Przemysław Brzeziański (2), Maciej Wyganowski (46), Marek Hermanowicz (59).
Pierwsza połowa zaczęła się rewelacyjne dla naszego zespołu. Już w 2 min niezdecydowanie obrońców wykorzystuje Przemysław Brzeziański i otwiera wynik meczu. Drawa więcej przy piłce jednak goście bardzo groźnie kontratakowali. W 15 min nie pierwsza w tym meczu kontrowersyjna decyzja sędziego który po głośnym "ała" dyktuje rzut karny dla Bałtyku bez kłopotów wykorzystany przez Roberta Ziętarskiego. Mimo straty gola nasz zespół nadal częściej w posiadaniu piłki jednak popełniamy często szkolne błędy przy wyprowadzaniu ataku. Tuż przed przerwą niezdecydowanie w naszej obronie i ponownie Robert Ziętarski (45 min) pokonuje Marcina Kaczmarczyka i na przerwę schodzimy z wynikiem 1:2.
Początek drugiej połowy identyczny jak pierwszej. Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu Maciej Wyganowski (46 min)doprowadza do remisu przy sporym udziale bramkarza gości. Drawa od tej chwili zdecydowanie lepsza. Dużo mniej błędów w rozegraniu piłki oraz w obronie. Raz po raz idą ataki na bramkę Bałtyku który już dużo rzadziej kontrował. Bramka dla naszego zespołu wydawała się tylko kwestią czasu. I w 59 min wreszcie się doczekaliśmy. Po ładnym strzale na prowadzenie wyprowadza nas Marek Hermanowicz. Do końca pozostało jeszcze 30 min, a nasza gra wyglądała dobrze więc czekaliśmy na kolejne gole. Mimo nieprawdopodobnych okazji nie dane nam było podwyższyć wyniku. Albo w szalony sposób bronił bramkarz gości, albo z bramki wybijali koszalińscy obrońcy. Swoje "pięć groszy" dokładał arbiter często przerywając dobrze zapowiadające się akcje naszego zespołu lub gwiżdżąc wyimaginowane faule. Bałtyk w tej części gry tylko dwukrotnie groźnie zaatakował i za drugim razem skutecznie. W 68 min spore zamieszanie w naszym polu karnym. Piłka ląduje w okolicach szesnastego metra. Nasi obrońcy nie wybijają w czym wyręcza ich Dominik Pooch pokonując po raz trzeci Kaczmarczyka. Po tym golu powietrze z naszych zawodników zeszło i już bez takiej agresji w grze rzadziej przedostawaliśmy się pod pole karne Bałtyku. Niestety w 82 min drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymuje Daniel Szymański i ostatnie 10 min graliśmy w osłabieniu. Mimo to szanse na czwartego gola były jednak zmęczenie dawało znać o sobie i do końca nie oglądaliśmy już bramek.
Podsumowując... Po dość słabej pierwszej połowie w drugiej jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Niestety znowu brak umiejętności/szczęścia? i musimy się zadowolić remisem który w naszym przypadku jest stratą 2 pkt. Teraz czeka nas niezwykle trudny wyjazd do spadkowicza z II ligi Gryfa Wejherowo.
Komentarze