Felieton o Drawie
Na naszą skrzynkę e-mail dotarł felieton autorstwa Mariusza Nagórskiego, członka Zarządu Drawy oraz właściciela P.H.U. IW - MAG PRESS. Prezentujemy go w całości i zachęcamy do komentowania.
Mariusz Nagórski
Drawa Drawsko gra swoje.
Kilka dni temu sprawdzając uprawnienia futbolistów do gry w internetowym serwisie Eranet, doświadczyłem miłego zaskoczenia dotyczącego ilości piłkarzy Drawy Drawsko Pomorskie, którzy mogą startować w rozgrywkach ligowych – to suma 241 futbolistów. I o ile wiem, że u części z zarejestrowanych sportowców pasja uprawiania futbolu minęła, to jednak w dalszym czasie liczba piłkarzy klubu jest imponująca. Można rzec, że w tak małym społeczeństwie jakim jest nasza gmina, wykształcenie takiej kadry piłkarskiej jest niemal niemożliwe. Przy, popartych sukcesami na poziomie szkolnym, ofertach innych dyscyplin, przy tak zwanej niechęci do piłki kopanej – tu blokowanej przez rozkosze lenistwa, Internetu, używek i „łatwego życia”, można z dumą mówić o Drawskiej Piłce Nożnej. Celowo użyłem dużych liter, by podkreślić zaangażowanie w budowę klubu i całej społeczności piłki nożnej. Bo bez społeczności – pasjonatów, sponsorów, działaczy, kibiców, rodziców, nauczycieli i wychowawców nie było by 241 piłkarzy a garstka, tak jak to jest w okolicznych miasteczkach. Obserwując zaangażowanie piłkarzy Drawy II Drawsko Pomorskie w jednym z ligowych spotkań przed własną, liczną widownią, można mieć nadzieję, że przy ogólnopolskim kryzysie w uprawianiu sportu – tym słynnym powiedzeniu Jerzego Janowicza, iż sportowcy muszą chować się w szopach, by osiągnąć sukces – nie tylko piłki nożnej, widać, że można społecznie działać i robić niezłe wyniki, chociaż akurat nie o wynikach chciałbym pisać. Wynik to pokłosie pracy u podstaw. Nie byłoby wysokich miejsc w tabelach, gdyby nie organizowanie Orlików, Żaków, trampkarzy i innych grup juniorskich. Setki godzin gospodarskiej pracy na stadionie, kilkaset kompletów strojów i w miarę poukładane finanse klubu. Chociaż finanse akurat nie należą do najwyższych w regionie - przy tak wysokim poziomie sportowym, zważywszy na liczbę osób uprawiających futbol. Owszem do finansów gminnych dotacji dochodzą pieniądze od sponsorów i to sponsorom można przypisywać wiele z sukcesów, szczególnie tych na najwyższym trzecioligowym poziomie. Jednak jak mawia klasyk - „Piniondze to nie wszystko…” Rodzice i opiekunowie dzieci przyprowadzają swoje pociechy do klubu, bo mają bezpłatną opiekę, szkolenie, wskazują dzieciom, ze siedzenie przed komputerem nie rozwija tak jak współzawodnictwo sportowe. Infrastruktura sportowa – miejsko-gminna, na najwyższym poziomie organizacyjnym. Zacięte mecze grup młodzieżowych toczone na licznych orlikach i euro boiskach, budowane obiekty trawiaste w Drawsku Pomorskim, Wolicznie i Suliszewie, hale sportowe istniejące i te w planach… I to wszystko pracuje, jest! Kosztem gminnych i „europeiskich” funduszy, ale tak naprawdę kosztem nas podatników drawskich. Już dziś jest zmiana postrzegania futbolu, a sądząc po akcjach promocyjnych zawodników Drawy II, będzie coraz lepiej. Poruszyłem temat promocji piłki nożnej przez drużynę Drawy II, po to by na łamach gazety wyjaśnić – tym, którzy usilnie ferują wyroki – że intencją organizatorów promocji nie jest dzielenie klubu, ani też wskazywanie, że ktoś jest lepszy czy gorszy, lecz poprzez swoją grę, poprzez współpracę z grupami dziecięcymi, rodzicami - sprawienie, by mecz futbolu był rodzinnym świętem. Bezpiecznym – bo należy z całym naciskiem stwierdzić, iż w obiekty sportowe w Drawsku Pomorskim są bezpieczne i rozgrywane na nich zawody – także! Poprzez pełną widownie na trybunach można uzyskać też większe zainteresowanie rodziców, którzy zechcą posłać swoje pociech na pierwsze treningi - że warto, bo klub jest dobrze zorganizowany. Promocja Drawy pomaga integrować się całym rodzinom, już dziś zapowiadane są wspólne akcje, pomoc – zawsze bezinteresowna, napływa z różnych środowisk. Budujemy Drawę Drawsko Pomorski – tę rodzinną, kibicowską. Bo zarówno ta profesjonalna, jak i ta amatorska – futbolowa, ma się dobrze. Oczywiście zawsze można znaleźć łyżeczkę dziegciu, ale nie popełnia błędów ten który nic nie robi – Zarząd Klubu zaprasza do współpracy każdego, a najbardziej tych, którzy poprzez krytykę pokazują, że można inaczej. I na koniec wsparcie miasta. Dzisiejszych 241 zarejestrowanych do gry piłkarzy Drawy Drawsko Pomorskie wykorzystuje na co dzień, w meczach, treningach, w korzystaniu z obiektów, strojów, opieki trenerskiej - pracę Radnych, Burmistrza i pracowników Gminy oddanych sportowi. Udało się zbudować MKS Drawę silną. Dzięki Państwu – rodzicom, kibicom, sponsorom, mieszkańcom gminy. Mariusz Nagórski
Komentarze