Drawa - Kłos Pełczyce 7:2
Wysokim zwycięstwem 7:2 (1:1) zakończył się mecz sparingowy z czwartoligowym Kłosem Pełczyce. Drawa zagrała diametralnie dwie różne połowy jednak mimo to wynik jest imponujący...
Druga połowa to już dominacja Drawy. Słowa Łukasza Woźniaka musiały mocno zaboleć bo w tej części gry praktycznie nie daliśmy gościom oddać celnego strzału. Zaczęło się w 57 min Artur Kapeliński wykorzystuje niezdecydowanie obrońców i podwyższa wynik na 2:1. W 70 min podanie do Brzeziańskiego, a ten mija obrońcę i silnym strzałem w długi róg pokonuje bramkarza gości - 3:1. W 76 min praktycznie jedyny błąd w drugiej połowie meczu. Złe ustawienie podczas rzutu rożnego i z najbliższej odległości, bez żadnego kłopotu goście strzelają 3:2. Drawa nie stanęła, a przycisnęła jeszcze mocniej (podobno miała być wygrana 5 bramkami :) ). W 82 min strzał Gicewicza odbija się od nogi jednego z obrońców i piłka wpada do siatki - 4:2. Dokładnie 60 sekund później indywidualna akcja Kapelińskiego który mija obrońcę i w sytuacji sam na sam lobuje bramkarza - 5:2. W 86 min kolejny rajd Kapelińskiego. Artur wpada w pole karne i jest faulowanym, a "11" skutecznie wykonuje Mateusz Owedyk - 6:2. I w końcu 90 minuta meczu. Ponownie faul w polu karnym jednak sędzie (raczej błędnie) ustawia piłkę do rzutu wolnego z 16 metrów. Do strzału podszedł Grzegorz Gicewicz. Strzał Gicy broni bramkarz gości jednak wobec dobitki Bartka Brzeziańskiego jest już bezradny.
Drawa w drugiej połowie miała jeszcze kilka 100:% okazji jednak czasami zbyt indywidualnie albo niecelne ostatnie podanie niweczyły nasze starania. Nie bez znaczenia była dobra postawa bramkarza Kłosu Pełczyce.
Mecz toczył się przy silnych opadach deszczu.
SKRÓT VIDEO W PRZYGOTOWANIU
Komentarze